#Dylemat 1: Wybrać życie czy wierność sobie?

Estera była miedzianooką, pierwszorzędnej urody wojowniczką, księżną królestwa Menos. Dzielnie służyła swojemu ludowi, jak również ukochanemu ojcu, który stał na czele królestwa. Niestraszne były jej ciężkie łamigłówki oraz inne trudne do rozwiązana zawiłości – była tyle samo sprawnym strategiem co wojownikiem i uczonym.

Menos przez wiele tysiącleci było królestwem dobrze prosperującym, którego ludność trudniła się głównie handlem oraz rozwojem wszelkich nauk. Stanowiło centrum kulturalno- cywilizacyjne lokalnego wieloświata.  Nie mniej od jakiegoś czasu tę spokojną przestrzeń zaczął toczyć cień – wojownicze plemię Us które dwa cykle temu ulokowało się na księżycu Menoiry i swoją bezlitosną aktywnością spędzało sen z powiek Esterze oraz jej ojcu.  

Wielu kupców zostawało pozbawionych przez Usterów swojego majątku. Uczonych często porywano i torturowano celem wydobywania z nich odkryć, które poczynili. Ludność stref peryferyjnych padała częstokroć ofiarą brutalnych  grabieży – tracąc swój dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa. Usterzy byli bezwzględni – a co najważniejsze – zupełnie odporni na jakiekolwiek próby rozmów czy polubowne załatwienie sporów.

Estera stała na czele wojsk królewskich i wraz ze swoimi dankeinami oraz Wysoką Radą Menos – robiła co mogła, by zneutralizować napastliwą aktywność królestwa Us. Jednak na polu dyplomatycznym ponosili kompletne fiasko – efekty przynosiły jedynie działania zbrojne, które w menojskiej filozofii stanowiły ostateczność – i traktowane były jako sygnał nadchodzącego końca czasów.

Estera starała się w tym wszystkim zachować zimną krew, nie mniej widok rozpadającego się królestwa, cierpienia jego ludności oraz obserwacja coraz głębiej osuwającego się w rozpaczy i niemocy – ojca – rozrywały jej serce na kawałki. Byli w potrzasku. Królestwo Us było niczym rak, żarłocznie pochłaniający menojski, spokojny dotychczas  świat. Czujne, przenikliwe oczy Estery spędzały dziesiątki godzin na bezskuetcznym  przeszukiwaniu  annałów królewskiej biblioteki,  by jej waleczne serce mogło w końcu znaleźć ukojenie w odpowiedzi  na wracające niczym bumerang pytanie : dlaczego Menos zostało dotknięte taką plagą?

Gdyby tylko ktoś z Wielkiej Rady był świadom tego, że ta posągowa, poważna kobieta, potrafiąca  podnieść na duchu nawet w beznadziejnych – wydawałoby się – sytuacjach –zanurza się nocami w przestrzeń wyściełaną myślami najtęższych menojskich umysłów nie tylko po to, by w końcu zrozumieć po co i dlaczego Usterzy znaleźli się u bram jej ukochanego świata, lecz również po to, by się wypłakać i pomodlić do Pierwszych Bogów o radę i wsparcie! To co się działo przekraczało ramy jej dotychczasowego rozumienia świata i sama się dziwiła skąd płynie do niej siła, pozwalająca jej jeszcze to wszystko jakoś posklejać.

Wypełniała ją bo brzegi bezradność wraz z odpowiedzialnością za ten świat, który tak bardzo kochała, lecz nie potrafiła mu pomóc. Wiedziała jednak, że gdy okaże słabość swego ducha, ostatnie iskry odwagi i nadziei opuszczą nie tylko Wielką Radę, lecz również i ludność tego pięknego, miłującego pokój i wiedzę – miejsca….

W pewnym momencie wyczuwany przez wszystkich koniec  faktycznie nastąpił. Po chwili dłuższego spokoju, Usterzy przeprowadzili zmasowany atak, na który Menos nie było przygotowane. Ukochanemu ojcu Estery serce pękło z rozpaczy na chwilę przed tym, gdy u  bram Głównego Pałacu pojawił się młody usterski władca – Ismail.

Wkraczając  paradnym krokiem na zdobyczny teren, Ismail rozglądał się chciwie po struchlałych postaciach Wysokiej Rady, łapczywie wypatrując Estery. Widział ją wcześniej kilka razy na polu bitwy, gdy kierowała atakami menojskich wojsk. Każdorazowo pochłaniała całą jego uwagę do tego stopnia, że tylko on i bogowie jego świata mogli wiedzieć, że te marne (w jego odczuciu) kilka zwycięstw które odnieśli Menojczycy, zawdzięczali jedynie temu rozproszeniu jego koncentracji. Nawet przy bardzo odległej jej (Estery)obecności  był tak zajęty chłonięciem każdej fotonowej uncji jej widoku, że niemal zapominał po co przybyli na Menos. Dzięki temu Menojczykom udało się wygrać kilka strategicznych potyczek, co go niepomiernie irytowało. Również dlatego, że skończyły się negocjacjami i dzięki którym miał okazję zobaczyć Esterę z bliska.

Dzień w którym delegacja Menos wstąpiła w progi Usterowskiego kaszramu (formy wojennej koczowniczej osady, zakładanej jako baza wypadowa dla wojska), był pierwszym dniem końca Ismailowego  świata.

Jego wewnętrzny wszechświat wkroczył w nowy cykl, w którym Estera się jego obsesją. Odtąd każda potyczka i walka jaką toczył na Menoirze – miała jej oblicze. Tyle samo znienawidzone, co pożądane i wytęsknione od wieków. Była to bowiem twarz kobiety o której śnił po nocach, podbijając inne światy – nie będąc  w stanie w żadnym z nich jej odnaleźć….. Zanim nie wylądowali wraz na Menoirze i zanim nie zobaczył jej w bitewnym ferworze, gdy pojawiła się i niespodziewanie odwróciła bieg potyczki, którą miał już niemalże zamkniętą na swoją korzyść.

Jakimś cudem jej obecność sprawiła, że zgnieceni niczym karaluchy, Menojczycy odzyskali odwagę i wolę walki do tego stopnia, że odwrócili szalę zwycięstwa na swoją stronę. No i ostatecznie w wyniku tego wydarzenia doszło do tych nieszczęsnych negocjacji, w czasie których nie był w stanie zebrać logicznie myśli i zgodził się na takie warunki, których Usterskie królestwo nigdy nie przyjmowało. 

Us było walecznym plemieniem:  niezwykle skutecznie i błyskawicznie podbijającym różne cywilizacje lokalnego wieloświata. A tymczasem nie było w stanie poradzić sobie z niewyspecjalizowanymi w wojaczce Menojczykami, którzy bardziej wiedzieli jak przekładać z półki na półkę zwoje papirusów w swoich bibliotekach, niż poprawnie trzymać w rękach oręż. Była to dla niego katastrofa – polityczna i wizerunkowa. Dlatego w pewnym momencie zebrał siły i postanowił raz na zawsze kompleksowo rozwiązać swój menojski problem: zarówno polityczny, jak i miłosny.

Kiedy jego zwycięska parada przekraczała pałacowe bramy, Estera ledwo trzymała się na nogach. Jej ukochany świat został właśnie podbity przez hordy barbarzyńców. Ukochany ojciec dopiero co umarł jej na rękach…. Lecz  najgorsze było to, że odchodząc zostawił ją z informacją sprawiającą iż musiała się zmierzyć z  czymś, z czym nawet jej mądre oczy i serce nie potrafiły sobie poradzić.

Stary władca Menos zanim wyzionął ducha – wyznał jej bowiem swój ogromny sekret. Sekretem było jego nieślubne dziecko, którym miał okazać się   …. Ismail. Tak, dokładnie – ten Ismail, który właśnie podbił Menoirę, doprowadził ją do upadku i sprawił, że jej ukochany ojciec wyzionął ducha stawiając pod znakiem zapytania swą czystość i szlachetność w oczach własnej córki. Sekret ten miał swoją długą i skomplikowaną historię, na którą nie ma tu miejsca, by ją streścić.

Dość powiedzieć, że pogrążona w rozpaczy, żałobie i szoku Estera w tym momencie jeszcze nie wie, że Ismail ma na jej punkcie obsesję i będzie robić wszystko, by zmusić ją do tego by została jego żoną. Będzie miał w głębokim poważaniu fakt, że złożyła śluby czystości Pierwszemu Prawu oraz wyśmieje to co  ojciec wyznał jej na łożu śmierci twierdząc, że stary głupiec chciał ją do niego zniechęcić.

W tym momencie, kiedy w jej pełnych łez oczach odbijają się ostatnie chwile wolności jej ukochanego świata,  Estera jeszcze nie wie, że spędzi długie dnie i zimne noce w podziemnym lochu, ponieważ odrzuci Ismailową propozycję małżeńską. Jeszcze nie wie, że trafi tam celem przemyślenia decyzji odnośnie ultimatum jakie postawi jej Ismail– albo zostanie królową Usterskiego Zjednoczonego Świata, albo Menos doszczętnie spłonie w ogniu jego zemsty.

Co zatem powinna zrobić Estera? Ma do wyboru:

Jak myślisz, z jakimi konsekwencjami swoich wyborów będzie musiała się liczyć w jednym i w drugim wypadku Estera? Co powinna zrobić? Czy istnieje jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji?

Zastanów się, a jeśli masz swoje przemyślenia, napisz je proszę w komentarzu pod postem na dole strony lub na FB link tutaj.(Post będzie przypięty na górze strony)

Widzimy się w najbliższą środę na Live na YT – wspólnie zastanowimy się, co właściwie pozostaje w tej sytuacji zrobić.

pozdrawiam i do zobaczenia !

Anita

Podobne wpisy

Jeden komentarz

  1. Klucz do zrozumienia podanych wydarzeń królestwa Menos być może leży w szafie : )) I tym razem nie chodzi o szafę z Narni, tylko takiej, w której “leży trup”.
    Tu jest nim tajemnica ukrywana przed Esterą, co bez wątpienia powodowało nieciągłości na Przestrzeni, objawiającej się wybrzmiewaniem niszczących mocy po drugiej stronie drzwi świata. Być może rozwiązaniem jest zastosowanie prostego “prawda Cię wyzwoli”. Nie wiadomo, czy to prawo zostało odkryte przez Esterę. Jeżeli tak, to oświadczenie Ismaliowi, że jest jego siostrą może być skokiem kwantowym, o nieznanych parametrach “lądowania”, jednak ruchem zgodym ze ścieżką ewolucyjną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *